Wpływ 500+ na alimenty

Stosunkowo często słyszę pytania „Pani Mecenas, czy mogę starać się o podwyższenie alimentów, kiedy pobieram świadczenie 500+?” lub „Czy mogę starać się o obniżenie alimentów, kiedy drugi rodzic dziecka pobiera świadczenie 500+?”

Jaki jest wpływ świadczenia 500 + i innych świadczeń+ na zakres obowiązku alimentacyjnego? Odpowiedź, jak to zwykle bywa nie jest jednoznaczna i prosta.

Po ostatniej zmianie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, pobieranie tego typu świadczeń, nie ma związku ani żadnego wpływu na obowiązek alimentacyjny. Innymi słowy: to, że jeden z rodziców pobiera 500 +, nie zwalnia drugiego z rodziców z płacenia alimentów.

Wskazać przy tym trzeba, że zgodnie z ustawą, która wprowadziła 500 plus (ustawa z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci) celem tego programu jest „zaspokojenie potrzeb dziecka”. Dokładnie ten sam cel przyświeca obowiązkowi alimentacyjnemu. Co to oznacza?
Oznacza to tyle, że Sąd ustalając wysokość alimentów powinien przy określeniu potrzeb dziecka uwzględnić możliwość ich sfinansowania przez alimenty a także dodatkowe potrzeby dziecka, mogące być sfinansowane ze świadczenia 500+. Nie wszystkie zatem potrzeby dziecka muszą być w całości zaspokojone z alimentów, bowiem prowadziłoby to do sytuacji, w której 500+ stanowiłoby… czysty zysk rodzica, który je pobiera – a nie taki cel przyświeca temu programowi.

Zatem wydatki m.in. takie jak: udział w kosztach mieszkania dzieci, ich wyżywienie, ubrania, leczenie czy zakup pomocy szkolnych, powinni ponosić rodzice dzieci ( są to tzw „potrzeby usprawiedliwione”). Zaś potrzeby w zakresie chociażby dodatkowych korepetycji, kosztów rozrywki, spotkań z kolegami, kina, wycieczek, książek czy zabawek można zaspokoić ze świadczenia 500+. Te potrzeby nie są „potrzebami usprawiedliwionymi” w świetle możliwości zarobkowych rodziców dzieci. Owszem za usprawiedliwione uznać należy wydatki związane z rozwojem psycho-fizycznym dziecka (potrzeba rozrywki, wypoczynku czy rozwijania swoich zainteresowań), ale jeśli rodziców ledwie stać na ich wyżywienie i ubranie to nie można oczekiwać, że rodzic ten zrezygnuje z własnego wyżywienia czy leczenia, tylko dlatego żeby zaspokoić potrzebę dziecka w postaci jego wyjścia do kina.

©️Adwokat Kinga Martuszewska