Czy bezrobotny rodzic może być obciążony obowiązkiem alimentacyjnym?

Ileż to razy byłam świadkiem w toku procesu, gdy osoba zobowiązana do płacenia alimentów nagle w toku procesu „zaczyna gorzej zarabiać” niż w miesiącach wcześniejszych sprzed złożenia pozwu. Wynagrodzenie o pracę z normalnej pensji „zmniejsza się” do minimalnej krajowej, a działalność gospodarcza zaczyna nagle „gorzej prosperować przynosząc straty”. Klasyka gatunku…

Sąd podczas wyrokowania bierze pod uwagę stan faktyczny aktualny na dzień wydania wyroku zatem można zacząć obawiać się o wysokość zasądzonych alimentów, gdy przychody osoby zobowiązanej zmalały. Owszem ryzyko jest duże, nie mniej jednak przepisy Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego nie uzależniają wysokości osiągniętych alimentów od faktycznie osiąganych dochodów lecz od możliwości zarobkowych, które jest pojęciem znacznie szerszym. Aktualnie uzyskiwane zarobki stanowią jedynie dla Sądu punkt wyjścia, ale nie zwalnia go z obowiązku ustalenia możliwości zarobkowych danej osoby, tj. jakie dochody dana osoba mogłaby uzyskać przy pełnym i właściwym wykorzystaniu sił i kompetencji, a istniejące warunki społeczno-gospodarcze i ważne przyczyny takiemu wykorzystaniu nie stoją na przeszkodzie.

W szczególności ma to znaczenie, gdy zobowiązany do alimentów rodzic posiada ceniony na rynku fach, ale zupełnie nie wykorzystuje posiadanych umiejętności lub je zaniża. Przykładem może być sytuacja, gdy rodzic z wykształcenia jest np. kierowcą zawodowym i dokumentuje, że jego zarobki są na poziomie minimalnej krajowej. Kolejna sytuacja, to gdy w toku procesu zmniejszeniu ulega etat z pełnego na ¼, a brak jest przy tym obiektywnych powodów.

A czy można zatem zobowiązać bezrobotnego rodzica do łożenia na utrzymanie dziecka? Oczywiście, że tak, ponieważ posiadanie statusu osoby bezrobotnej samo w sobie nie jest przesłanką do oddalenia powództwa o ustalenie/podwyższenie obowiązku alimentacyjnego. Każdorazowo analizie będzie podlegała historia doświadczenia zawodowego takiej osoby, zdobyty zawód, ukończone szkoły czy kursy. Najczęściej w takiej sytuacji Sądy kierują zapytania do okolicznych urzędów pracy z prośbą o przedstawienia czy dla osoby o danym profilu zawodowym jaki przedstawia pozwany_a, w zasobach urzędu znajdują się ogłoszenia o pracę i w jakiej wysokości są przewidywane zarobki. Ukrywanie majątku, generowanie strat przedsiębiorstwa, ograniczanie etatu czy generowanie sztucznych kosztów celem zmniejszenia możliwości zarobkowych w rezultacie spowoduje odwrotny do zamierzonego skutek. Sąd Najwyższy wskazał, że trudna sytuacja materialna rodziców nie zwalnia ich od obowiązku świadczenia na potrzeby dzieci. W sytuacjach skrajnych, zwłaszcza o charakterze przejściowym, sprostanie obowiązkowi alimentacyjnemu wymagać nawet będzie poświęcenia części składników majątkowych. Co więcej, rodzic nie może zasłaniać się koniecznością poniesienia określonego wydatku np. zakupem lub naprawą samochodu, jako przesłanką zmiany obowiązku alimentacyjnego – w takiej sytuacji pierwszeństwo zawsze mają wydatki związane z utrzymaniem dzieci. Dopiero brak po stronie zobowiązanego_ej jakichkolwiek możliwości zarobkowych i majątkowych skutkuje oddaleniem powództwa o alimenty, mimo istnienia usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego.

Reasumując, to że ktoś deklaruje, że zarabia minimalne wynagrodzenie chociaż wiadomym jest, że jego poziom życia jest znacznie większy, nie znaczy wcale, że skazani jesteśmy na tkwienie w fikcji, którą próbuje się ferować przed Sądem oraz, że nie możemy przymusić go do partycypowania w kosztach utrzymania dziecka, zgodnie z jego możliwościami. Wymaga to jednak ścisłej współpracy klienta z adwokatem, relacji opartej na zaufaniu oraz rzetelnego gromadzenia dowodów niezbędnych w sprawie.